Ojej, ale dobrze, że już piatnica.... Mamusia tak padnięta, jakby przynajmniej miesiąc non stop pracowała. W domku Synek czeka i słodki jest tak, że słów brakuje... Chłopaki chyba mieszkanie dzisiaj znaleźli! Fajne miejce i fajna norka ;). Jeszcze kilka zostało do obejrzenia, ale jak nic innego się nie znajdzie, to pojedziemy razem oglądać to i podjąć decyzję. Także wygląda na to, że już niebawem kolejna przeprowadzka... PS. Z tajemnic rodzinnych. Mamusia podjada Synkowi ciasteczka, bo takie pyszne że oj... ;). Mama łasuch, więc mieści się to ewentualnie w granicach normy.... ale, ale przez przypadek okazało się, że Tatuś podjada nie tylko ciasteczka Synkowe, ale inne jedzonka zupkowo-mięskowo-serkowe! Wpadka planowana nie była, ale z rozbrajająco szczerością Tatusiowi się wypsnęło ;)...