Jak ja mogłam przegapić taką perełkę jak Porter Damy (Henry James).... Się zaczyna tak: "Niewiele jest w życiu godzin milszych niż pora obrządku zwanego popołudniową herbatą. W pewnych okolicznościach sama ta sytuacja sprawia nam przyjemność, niezależnie od tego, czy pijemy herbatę, czy też nie, bo oczywiście są osoby, które jej nie piją. (...)". I co słabo? Aż chce się pić garściami pełnymi. Czyta się jakby się jadło super mleczną czekoladę wedla tudzież ichnie mleczko śmietankowe. Pycha i tyle... I film na dodatek jest. Cieżko będzie zdobyć, ale już namierzyłam sprzedawcę na Allegro ;).