10:00 ładujemy się do fury, mąż rzuca mimochodem "a więc, zapraszam na obiecaną wycieczkę" i już mkniemy Polską naszą się zachwycając ;). Tak pięknie, czystko, wiosennie też niezwykle, bo wszystko jeszcze zielone, zero śniegu. Wpadamy na A2 Stryków-Poznań. WOW! Ale czad! Podróż komfortowa i szybka, lepiej niż samolotem;). Szybka przekąska w galerii handlowej już w Poznaniu, parking (pan parkingowy pyta "Pan Ryszard tak?", na to Paweł "Nie, nie robiliśmy rezerwacji", widać nie został do końca Pan Parkingowy przekonany, więc dalej "Pani Iwona?", "... Nie, nie robiliśmy rezerwacji", "Nazwisko", "Sumiński", "TUmiński?", "Nie, SUmiński"....), lotnisko i już za chwilę lądujemy w Barcelonie. Ale pięknie... A ja myślalam że Wawa najpiękniej na świecie podświetlona i światęcznie wystrojona... No cóż... Się delikatnie pomyliłam... O kurde, wiecie jak to uczucie, jak jesteście w nowym miejscu, ale takie ciepło się w organiźmie rozchodzi, jeszcze nic nie widzieiście, a już to miejsce lubicie. Tak właśnie czuję. Barcelona, to będzie jedno z moich miejsc. Super sympatyczny hotelik muż znalazł w samym centrum i w żonkowym klimacie ;). Wszystko pięknie tylko, że żonka padła do lóżka dla odmiany z zasmarkanym nosem, łzawiącymi oczami i ogólnym osłabieniem organizmu... Aż tak bardzo widać się nie poprawiło... Mąż jak na stuprocentowego samca przystało ruszył na łowy, aby swej kobiecie pokarm jakiś upolować... I tak oto się znalazło i winko, i oliwki (mega zajebiste!!!), i bagietka, i szyneczka, i serek, i herbatka i na deser beret spadl... Oj jak cudnie. Słodkich snów, obym jutro poczuła się lepiej. PS1. Synek nieobecnością Starszych absolutnie się nie przejmuje i z Babcią czadu daje ;). Ząbki kolejne idą, więc ostatnio był niespokojny, ale już ok. Bawi się wszystkim jak stary, kuma prawie wszystko i zaczął kombinować. Ukryć się nie da intensywnego dumania, bo oczy i wypieki na buźce same mówią za siebie, a wyobrazić sobie tylko można jak te jego kilka, a może nawet już kilkanaście zwojów, szaleje w główce, co by zawiłości tego świata pojąć. PS2. Jak elegancko okreslić, że się za dużo wódki nie wypiło? Po prostu skazać, że się przyjęło ilości homeopatyczne....