zaczynamy "reżim" ;). Znaczy to, że Babcia pojechała do domu i będziemy teraz przez kilka dni dzieciaki doprowadzać "do formy" ;). Oj łatwo nie będzie. A logistycznie? Aż się boję ;).... Mały stęka, a wieczorem bez bajki opowiedzianej przez Babcię to w ogóle będzie masakra... A Julka głównie do noszenia na rękach przywykła, więc się dziewczynka nieźle zdziwi ;)... Oj kciuki trzymajcie!