Na romantyczny wypad, wypoczynek, kolację, rocznicę ;).... Hotel Pałac Czarny Las (k/Częstochowy)9/24/2014 Fajne miasto na 1 tudzież 2 dni. Jest gdzie połazić, co pozwiedzać, posiedzieć, zakopać się w piasku. Oprócz obowiązkowych: Rynku, Wzgórza Tumskiego, Bazyliki Katedralnej, spaceru nad Wisłą i na molo, koniecznie zajrzeć trzeba do Muzeum Mazowieckiego, znajdziecie tu największą w Polsce (w Europie też pewnie) kolekcje tematyczną "Secesja w Europie i w Polsce". Jak dla mnie naprawdę warto. Niedaleko też jest do Sierpca, więc przy okazji można Muzeum Wsi Mazowieckiej zaliczyć. Aaa, i zoo Płock ma ponoć ładne, ale deszcze nas przegonił i nie zajrzeliśmy.
Może ja zwariowałam, ale jestem tym miejscem oczarowana. Jego autentycznością i kosmicznością... Hicior światowy, ni mniej ni więcej Muzeum Zapałek (w fabryce zapałek) i to w mieście Świętej Wieży. Pasja, kochać co się robi, Ci ludzie, to miejsce, historie, maszyny, zapach, obrazki święta, waga, zapałki,zapałki, dużo zapałek..... po prostu rozkochały mnie w tej śmierdzącej, niszczejącej fabryce. Gość oprowadzał mnie i Kubę, nikogo więcej, za całe 10 zł. Pani puszczała nam filmy (w tym jeden z filmoteki narodowej z 1913 roku!!!! o pożarze w fabryce), tylko nam, bez dopłaty. Sprzęty z początku XX wieku, ale wszystko sprawne, wypasione i w automacie!!!! A na koniec wystawa prac Gościa, który robi rzeźby z jednej zapałki. Synek zakupił całe mnóstwo zapałek w ramach prezentów. Jak dla mnie to miejsce to jakiś kosmos i to taki, który trzeba z całej siły wspierać. Zbierać się i jechać i płacić 10 zł, żeby nie musieli się zamknąć i podawać wieści dalej i podziwiać cuda wianki tego muzeum-fabryki wypasionej.
Miało być tak pięknie i już dziś miała być rybka w Sopocie i łażenie starymi śladami, a skończyło się infekcją ucha i całodzienną pielęgnacją Kubusia. Nic to, co się odwlecze, to nie uciecze. A w załączeniu to, co warto zobaczyć, jak się do 3City z dziećmi wybierzecie ;). Miłego! PS. Nasz plan był taki... Piątek w Sopocie: obiad z MCKA Zatoka Sztuki, plażowanie, molo w Sopocie, Plac Zdrojowy 2 (Informacja Turystyczna), spacer Monte Cassino i kolacja w stylu tajskim w Panaya. Sobota w Gdańsku: Gdańsk miasto, Bazylika Mariacka, Ratusz, Żuraw, Sołdek, Ośrodek Kultury Morskiej Gdańsk (obok Żurawia), obiad w TARG RYBNY, Twierdza Wisłoujście i Westerplatte (albo przejazd do Górek Zachodnich, Centrum Konferencyjno-Wypoczynkowe Galion, porty, ulica Stogi do plaży; bardziej na zachód plaża, wydmy gdańskie); kolacja w Gdyni: Good Morning Vietnam albo Dalmacija. Niedziela w Gdyni i na Helu: Gdynia port, tramwajem wodnym na Hel, spacer po helu, plaża, fokarium, rybka; powrót, spacerek w Gdyni, Skwer Kościuszki, Bulwar Nadmorski, Akwarium, Dar Pomorza; wyjazd do Malborka, Zamek w Malborku, powrót do Warszawy. Inne: Muzeum klocków Lego, Swarzewo lub Zoo Gdańsk Oliwa.
Tak na ławce wspólnotowej mi się przypomniało, że ostatnio nam się nie udało z Sąsiadami wybrać, bo coś tam innego działaliśmy, ale mam cały czas z tyłu głowy, żeby koniecznie się tam się udać. Sto lat minęło od ostatniej bytności, a ponoć z roku na rok jeszcze piękniej :). Jak Jakub Paweł śladami Chopina się wybierze, to pewnie zamiast malarzem będzie jednak chciał zostać pianistą...
Byliśmy o krok niemalże, kiedy to na narty się do Solden wybraliśmy, ale oczywiście Chłopaki nas przekupili, że za daleko, że za mało czasu będziemy mieli, że następnym razem, że może w zamian do Salzburga pojedziemy. No i pojechaliśmy. Ale do tego zamku chociażby nie wiem co, to mnie kiedyś Mężu zabierzesz! A spróbuj nie, to zobaczyć swoją Księżniczkę w zupełnie nowym świetle... ;).
Tak się tych kwiatów w Cordobie naoglądałam, że sobie przypomniałam o tulipanach w Holandii. Odkąd pamiętam "się wybieram" i wybrać się nie mogę... No może już za rok? :). A póki co kwitnący rzepak też jest na wypasie i to na wyciągnięcie ręki ;).
Ponoć spektakularne ;). Na dreamboard trafia, a co! "La Fiesta de los Patios de Córdoba. Każdego roku przez 12 dni w maju mieszkańcy Kordoby otwierają swoje patia, często prywatne, ujawniając sekrety kryjące się w ich wnętrzach: dywany kwiatów, ręcznie wykonane arabskie mozaiki, orzeźwiające fontanny i przepiękne tarasy. Sięgające kilku wieków wstecz patia są niczym małe sanktuaria. Przez większość czasu ukryte pośród wąskich uliczek Kordoby, w tym szczególnym momencie w roku są otwierane dla publiczności, uwalniając egzotyczne aromaty jaśminu, geranium, goździków i kwiatów pomarańczy."
I z ruin powstał zamek. Piękny. Z prywatnych funduszy powstał. I jak tu się nie podzielić taką perełką?... Jak na Jurze błąkać się będziecie zajrzyjcie koniecznie. Nie mogę się nadziwić, że ktoś zamiast w złoto czy w coś inwestuje w NAS i jeszcze do tego użera się polską administracją, biurokracją i innymi zawalidrogami... Szacun Panie Senatorze! Szacun! www.zamekbobolice.pl
A w drodze powrotnej można zakupić pięknie wydany album o zwierzątkach z warszawskiego ZOO i do wieczora wycieczkę do ZOO wspólnie celebrować. PS. Jak zabieracie dwójkę dzieci w pojedynkę - zastanówcie się dwa razy... Upocenie i ogólne zmasakrowanie stanu fizycznego i psychicznego opiekuna gwarantowane.... albo jak jedno dziecko macie nie-chodzące, to zabierzcie chociaż dół do wózka, bo inaczej będziecie musieli nosić słodkie 10 kilo plus dobytek plus drugą pociechę jakoś ogarnąć do tego wszystkiego... taaa. Z cyklu Matka Polka poleca....
Kiedy trudno Ci już znieść towarzystwo rozwrzeszczanej czeredy na zatłoczonej plaży, kiedy dość masz obnośnych sprzedawców lodów i torowania drogi wśród tłumu, by znaleźć choćby dwa metry kwadratowe piasku dla siebie - poszukaj innej plaży. Oto najspokojniejsze miejsca nad Bałtykiem, gdzie nawet w sezonie nie ma tłoku. Raport Onet.pl. Czytaj dalej....
Dawno mnie tu nie było, ale i tym razem Kaszuby nie zawodzą. Piękne okolice, cudne widoki, fajni ludzie i póki co jeszcze to coś, czego na Mazurach już nie znajdziecie. Odrobina prywatności, dzikości, natura nietknięta, prostota... takie tam... sami wiecie ;). Fajnie słowem. Z powodu braku miejsc nad morzem wylądowaliśmy z Zajeździe Ostrzyckim w Ostrzycach. Miejsce bardziej na wesela niż na urlop, ale na weekend w sam raz. Polecamy poszukać jeżeli już, to kwater prywatnych nad Jeziorem Ostrzyckim - obdzwoniłam, ale wszystko było już zajęte... przecież jeden z niewielu mega ciepłych weekendów się zbliżał, więc wszyscy ruszyli w Polskę ;). Polecamy bardzo knajpke nad samym jeziorem z pyszną rybką - Droga Kaszubska, po lewej stronie (piec chlebowy chyba napisane) jeszcze za zajazdem Ostrzyckim jadąc w stronę Brodnicy Dolnej. Nie przyjechaliśmy specjalnie na Kaszuby, więc niewiele zobaczyliśmy, bo celem było Morze Polskie nasze, ale to, co przejeżdżając widzieliśmy naprawdę polecamy. Fajny rejon. Z dawnych czasów pamiętam, że bardzo mi się podobało. Odwiedziliśmy Centrum Promocji Regionu (czy coś takiego) w Szymbarku - i to miejsce naprawdę polecamy i ze względu na mega dobry browar, i w miarę OK kuchnię, ale przede wszystkim na atrakcje i dla dorosłych i dla dzieci. Dom na głowie, Dom Sybiraka, Bajkolandia, łowisko pstrąga i inne bajery rowery. Jest gdzie pochodzić i fajnie spędzić czas.
|
AuthorLola. Żona Suma. Do niedawna aktywna Korporatka, obecnie Matka Jakuba Pawła i Julii Katarzyny, Gospodyni Miejska, zdecydowanie nie-Perfekcyjna Pani Domu i Żona Prezesa Fluffo, Fabryka Miękkich Ścian. A w wolnej chwili po prostu Lola. Taaaa. Categories
All
|